Teoretycznie najlepiej sprawdzać miks na jednym głośniku. Dlaczego? Chociażby dlatego, że nie musimy szukać tzw „sweet-spot” jak w odsłuchu stereo. Wystarczy, że siądziemy na przeciwko głośnika i uzyskamy idealny obraz miksu. Kolejne przyczyny to: mniejsza ilość odbić od ścian pomieszczenia. Obraz mono wytworzony z dwóch głośników nie jest aż tak rzetelny jak z jednego głośnika, jest to „sztuczne mono”. Mimo wszystko ostatecznie miks w mono można odsłuchać na dwóch głośnikach, ale nie będzie to idealne rozwiązanie. Jakie korzyści niesie ze sobą odsłuch w mono:
- Zgodność fazowa – Poważny problem, występuje w momencie gdy lewy i prawy kanał są po za fazą. Wtedy po wciśnięciu przycisku „mono” miks staje się lżejszy, cichszy. Niektóre elementy giną, np źle nagrana/zmiksowana perkusja lub gitara.
- Balans – Świetna metoda na wypracowanie lepszego balansu pomiędzy instrumentami. Z uwagi, że wszystkie elementy miksu zostają „zebrane” do środka, dużo łatwiej można podjąć decyzje związane z poziomami poszczególnych elementów. Podobnie sprawa wygląda z korekcją, ponieważ wtedy słychać w jakim stopniu gryzą się ze sobą instrumenty i w jakim zakresie częstotliwości miks staje się zamulony.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz